DYSKOTEKI I DEEJAYE W POLSCE
HISTORYCZNE BŁĘDY !!
(dotyczy książki ‘historia kultury hiphop Polsce’ – Andrzej Buda)
Prawda jest taka, że nigdy do nich nie przystąpiłem bo nie godziłem się z tą kumuch-patologią !! Byłem od zawsze największym przeciwnikiem komuszego weryfikowania oraz poddawania się wybrykom komunistycznego reżimu i ich przedstawicieli takich jak członkowie 'komisji weryfikacyjnych' czy 'krajowej rady prezenterów dyskotek'. Od zawsze stawiałem realny opór komuchm
i ich DJ-prostytutkom.
Innym błędem powielanym za propagandą PRL jest pisanie, że pierwszą dyskoteką w Polsce
była jakowaś ‘Musicorama” w Sopocie !! – vide prawdę na ten temat:
http://dyskoteki-deejaye-prl.blogspot.com/p/musicorama-kreowanie-faszowych-faktow.html
Oto poddany przeze mnie krytyce fragment książki:
https://3obieg.pl/jak-rodzil-sie-hip-hop-w-prl-czesc-i/?fbclid=IwAR20keqewvfeDvTkPXZNbF5GnX7y57i7FEKU6zo4KJxO3pcBSWMBkxrfkIw
„W czasach, gdy na czele PZPR stali polscy komuniści jak Edward Gierek, Polska otwarła się na muzykę z Zachodu, która wreszcie stała się powszechnie dostępna. Najpopularniejsi wykonawcy (np. ABBA) coraz częściej koncertowali, a w sklepach były dostępne ich płyty. Przeżywaliśmy erę disco, która w Polsce oficjalnie stała się modą. Dyskoteki ze względu na niewielkie koszty własne przynosiły spore dochody. Granie na żywo stało się nieopłacalne. Przed 1970 rokiem istniały w Polsce dyskoteki w lokalach gastronomicznych, ale pierwszą z prawdziwego zdarzenia była Musicorama w sopockim Grand Hotelu. Prowadził ją działacz PZPR Franciszek Walicki, który za dewizy zarobione podczas trasy BREAKOUT po Holandii kupił profesjonalny sprzęt, a płyty – głównie rockowe sprowadzał poprzez marynarzy. A ponieważ władza chciała mieć nad dyskotekami kontrolę, Walicki wspólnie z Ministerstwem Kultury i Sztuki powołał jedyną w świecie… komisję weryfikacyjną dla prezenterów, którzy musieli mieć przynajmniej średnie wykształcenie i zdawać specjalne egzaminy obejmujące obok wiedzy o muzyce także historię literatury i sztuki.
Bogdan Fabiański: Zdawałem z historii muzyki klasycznej, jazzowej i rozrywkowej oraz z przygotowania programu (praktyka). Pamiętam, że egzaminy nie były zbyt łatwe ale… komisja pod przewodnictwem Franciszka Walickiego, Marka Gaszyńskiego, Janusza Kondratowicza, Witolda Pogranicznego, etc. stwierdziła, że mogę być DJ-em.
Franciszek Walicki: Dotychczas disc jockey mógł brać pieniądze jako pracownik techniczny, który wnosi i wynosi aparaturę. Płaca wynosiła 100 zł za imprezę, podczas gdy singiel kosztował 150 zł. Odtąd zweryfikowani DJe zarabiali lepiej, jednak w praktyce u szczytu popularności disco w1978 roku egzamin zdało 131 z 2500 kandydatów – czyli 5%.
Adam Halber (prezes komisji weryfikacyjnej): W tysiącach dyskotek występują ludzie przypadkowi, często hochsztaplerzy, którzy nie zdali egzaminu lub którzy w ogóle do egzaminu nie przystępują i nie mają zamiaru przystąpić. Kiedyś był pomysł aby do ZMP-owskich akcji rozśpiewanie młodzieży podłączyć szkolenie prezenterów. Niestety na tym się to skończyło. Kwitnie proceder prywatnych dyskotek, często zinstytucjonalizowanych, posiadających firmowe druki, afisze, ogłaszających się w gazetach. Niestety nawet terenowe władze kulturalne nie są skore do interweniowania w tych sprawach.
Część DJów buntowała się przeciw regułom. Jan Pawul – laureat pierwszego Ogólnopolskiego Turnieju Prezenterów Dyskotek z 1973 roku nie zdał egzaminu, ale na własną rękę nawiązał współpracę z NADJ – brytyjskim narodowym stowarzyszeniem DJów i jako pierwszy w Polsce w 1975 r. dostawał promocyjne płyty z Zachodu. Rozsierdziło to Adama Halbera, który na łamach pisma Student rozpoczął nagonkę na Pawula, nazywając go hochsztaplerem i żebrakiem. Pawul wytoczył mu proces o ochronę dóbr osobistych, ale przegrał, bo komunistyczny Sąd za bardziej wiarygodne uznał dowody przedstawione przez należącego do PZPR Halbera. W efekcie Pawul wyemigrował do Stanów Zjednoczonych.”
Inne linki prowadzące do prawdy o historii polskich dyskotek i deejayów:
* komunistyczne weryfikacje mające na celu zniszczenie polskich dyskotek i zawodu deejaya:
http://dyskoteki-deejaye-prl.blogspot.com/p/weryfikacje-deejayow-w-prl-czyli-max.html
http://dyskoteki-deejaye-prl.blogspot.com/p/weryfikacje-deejayow-w-prl-czyli-max.html
* Franciszek Walicki – komunistyczny agent - największe zło w całej historii polskich dyskotek i deejayów:
* adam halber – komunistyczna gnida i zdrajca:
* KRPD – komunistyczna organizacja stworzona do politycznego i ideologicznego nadzoru polskich deejayów:
http://dyskoteki-deejaye-prl.blogspot.com/p/krajowa-rada-prezenterow-dyskotek-krpd.html
http://dyskoteki-deejaye-prl.blogspot.com/p/krajowa-rada-prezenterow-dyskotek-krpd.html
Najlepiej jednak kupić sobie ksiązkę na ten temat gdzie wszystko jest opisane w najdrobniejszych szczegółach: http://books-dj-disco.blogspot.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz